Welcome to Wargaming.net Wiki!
Variants
/
Tanks of Poland

Poland

Jump to: navigation, search
Graffiti_stickers_Poland.png
B.B.T.Br.Panc as seen in 2016

Poland is newest nation to be added to World of Tanks, after Italy. The 3 polish premium vehicles are Pudel, the 50TP Prototyp and TKS z n.k.m. 20 mm. The Polish tech tree starts off with light in low tier, medium in mid tier, and eventually heavy at high tier. Most of the tanks are quite similar to the Russian doctrine and tech tree: low rate of fire, high alpha, good armor, and sluggish mobility.

Light Tanks

    I
    4TP

    4TP

    II
    TKS z n.k.m. 20 mm

    TKS z n.k.m. 20 mm

    II
    7TP

    7TP

    III
    10TP

    10TP

    IV
    14TP

    14TP

Medium Tanks

    V
    25TP KSUST II

    25TP KSUST II

    V
    DS PZInż

    DS PZInż

    VI
    Pudel

    Pudel

    VI
    40TP Habicha

    40TP Habicha

    VI
    T-34-85 Rudy

    T-34-85 Rudy

    VI
    B.U.G.I.

    B.U.G.I.

    VII
    CS-44

    CS-44

    VIII
    CS-52 LIS

    CS-52 LIS

    VIII
    CS-53

    CS-53

    IX
    CS-59

    CS-59

    X
    CS-63

    CS-63

Heavy Tanks

    VII
    45TP Habicha

    45TP Habicha

    VIII
    50TP prototyp

    50TP prototyp

    VIII
    53TP Markowskiego

    53TP Markowskiego

    IX
    50TP Tyszkiewicza

    50TP Tyszkiewicza

    X
    60TP Lewandowskiego

    60TP Lewandowskiego

TK-3 Tankietka TK-3 Dane podstawowe Państwo Polska Producent Ursus S.A. (PZInż) Typ pojazdu tankietka Trakcja gąsienicowa Załoga 2 (dowódca-ładowniczy-strzelec,kierowca) Historia Prototypy 1930-1931 Produkcja 1931-1933 Egzemplarze ok. 300 Dane techniczne Silnik 1 silnik benzynowy, 4-cylindrowy Ford A o mocy 40 KM przy 2200 obr./min. Transmisja mechaniczna Poj. zb. paliwa 60 l Pancerz płyty pancerne, walcowane o grubości: 3–8 mm Długość 2580 mm Szerokość 1780 mm Wysokość 1320 mm Prześwit 300 mm Masa 2430 kg Moc jedn. 16,5 KM/t Nacisk jedn. 0,56 kg/cm² Osiągi Prędkość 46 km/h (po drodze) Zasięg 200 km (po drodze) 100 km (w terenie) Pokonywanie przeszkód Brody (głęb.) 40 cm Rowy (szer.) 1 m Kąt podjazdu 42° Dane operacyjne Uzbrojenie 1 karabin maszynowy Hotchkiss wz.25 (z zapasem amunicji 1800 sztuk) Użytkownicy Polska, III Rzesza, Węgry Commons Multimedia w Wikimedia Commons TK-3 (również TK) – polska tankietka z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Obok czołgu 7TP była podstawową bronią polskich sił pancernych. Konstrukcyjnie oparta była na angielskiej tankietce Carden-Loyd. Seryjna produkcja tych pojazdów odbywała się w fabryce Ursus w Czechowicach pod Warszawą. W latach 1931-1933 powstało ok. 300 tych wozów. W oparciu o TK-3 powstały prototypowe pojazdy – tankietka z wieżą (TKW) i działo samobieżne (TKD), a także głęboko zmodernizowana tankietka TKS. W roku 1938 tankietki TK-3 wykorzystywano w operacji zajmowania Zaolzia. Podczas kampanii wrześniowej ok. 470 tankietek TK-3 i TKS służyło głównie do zadań rozpoznawczych i patrolowych, poza tym do wspierania atakującej kawalerii i piechoty, a także do osłony wycofujących się jednostek. Do września 1939 jedynym użytkownikiem tych tankietek było Wojsko Polskie. Po kampanii wrześniowej część wozów trafiła do armii niemieckiej oraz węgierskiej.

Historia

Prototypy polskiej tankietki: TK-1

... i TK-2 Pod koniec lat 20. XX wieku polskie Ministerstwo Spraw Wojskowych zainteresowało się pojazdem stworzonym przez dwóch brytyjskich konstruktorów: Johna Cardena oraz Viviana Loyda. Był to mały, gąsienicowy pojazd, który nazwano tankietką (ang. tankette). Po podjęciu rozmów z przedsiębiorstwem Vickers-Armstrong (koncern ten w marcu 1928 roku wykupił firmę Carden-Loyd Tractor Company), z inicjatywy płk. Tadeusza Kossakowskiego udało się sprowadzić jeden model wzorcowy tankietki Carden-Loyd Mk. VI, a potem zamówiono jeszcze 10 kolejnych pojazdów tego typu. Pierwszy pokaz tankietki miał miejsce 20 czerwca 1929 roku na poligonie w Rembertowie.

Wkrótce też postanowiono opracować własną konstrukcję tego typu, wzorując się na tankietkach Carden-Loyd. Na początku lat 30. XX wieku powstały dwa prototypy oznaczone jako TK-1 oraz TK-2. Prototypy różniły się zasadniczo konstrukcją podwozia oraz silnikiem. TK-1 miał tylne koła napędowe oraz silnik pochodzący z Forda A o mocy 40 KM, zaś w TK-2 miał koła napędowe z przodu (tak jak w angielskim pierwowzorze) oraz silnik z Forda T o mocy 22,5 KM. Uzbrojeniem obu pojazdów był karabin maszynowy wz. 25. W obu pojazdach nadwozie było od góry odkryte, co zamierzano zmienić w kolejnym prototypie.

Po serii prób, 19 września 1930 roku Biuro Konstrukcyjne Broni Pancernych WIBI otrzymało polecenie budowy przekonstruowanego prototypu z całkowicie zamkniętym nadwoziem, lepszym mocowaniem uzbrojenia, napędem przednim i poprawionym układem kierowania. Powstały tak prototyp oznaczono czołg wz. 31 (później zmieniono oznaczenie na TK-3) i ostatecznie stał się on modelem wzorcowym dla tankietek seryjnych.

Tankietka pod nazwą lekki czołg rozpoznawczy TK-3 w lipcu 1931 roku oficjalnie została przyjęta na uzbrojenie Wojska Polskiego. Pierwsze pięć pojazdów wojsko otrzymało 11 sierpnia 1931 roku, zaś kolejne dziesięć – dwa dni później. Wozy te stanowiły pierwszą partię seryjną, w założeniu przeznaczoną do szkolenia załóg. Z tego powodu wykonano je z blach żelaznych (w miejsce normalnych pancernych), co pozwoliło zmniejszyć koszty produkcji oraz skrócić czas realizacji. Pozostałe TK-3 wykonywano już z normalnych blach pancernych.

31 sierpnia 1931 roku trzy plutony po pięć tankietek TK-3 wysłano na ćwiczenia doświadczalne. Ogólne opinie na temat nowych pojazdów były dobre. Chwalono manewrowość wozów oraz trudną wykrywalność z powietrza. Zlecono wyposażenie przynajmniej jednej tankietki w plutonie w najcięższy karabin maszynowy lub działko, tak aby mogła ona być osłoną przeciwpancerną dla innych wozów, jednak w tym czasie odpowiednią do tego konstrukcją nie dysponowano.

Ogółem w latach 1931-1933 w zakładach Ursus S.A. zbudowano, a następnie dostarczono Wojsku Polskiemu łącznie ok. 300 tankietek TK-3, z czego 15 egzemplarzy to wozy wykonane z blach żelaznych. Te ostatnie wykorzystano potem przy pracach nad zmodernizowanymi odmianami tankietki TK-3.

Tankietki TK oferowano też do sprzedaży zagranicznej. We wrześniu 1932 roku spółka SEPEWE otrzymała informację o zainteresowaniu Jugosławii tankietkami TK-3. W grudniu przedstawiono stronie jugosłowiańskiej wstępne propozycje zawierające m.in. oferowaną cenę pojedynczego egzemplarza (37 000 zł). W odpowiedzi na to Belgrad wyraził zainteresowanie pozyskaniem sześciu tankietek wraz z częściami zapasowymi, ale bez uzbrojenia. Ponadto wysłano zapytanie, czy istnieje możliwość dostarczenia jednego pojazdu do prób. Strona polska opacznie zrozumiała zapytanie i natychmiast wysłała jedną tankietkę TK-3 do Jugosławii. Pokaz możliwości pojazdu odbył się w lutym 1933 roku, co było okresem mocno niedogodnym. Ponadto nie zdążono przeprowadzić odpowiednich przygotowań i zaznajomić wysłanej z pojazdem ekipy z uwarunkowaniami terenowymi Jugosławii. Mimo to ostateczne wyniki prób okazały się pozytywne i jugosłowiańskie Ministerstwo Wojska i Marynarki wyraziło zainteresowanie pozyskaniem tankietek TK-3 uzbrojonych w karabiny maszynowe M.26 kal. 7,9 mm. Na przeszkodzie stanęły ograniczone środki finansowe Jugosławii i do sprzedaży nie doszło. Ostatecznie zamiast polskich tankietek w roku 1937 zakupiono od Czechosłowacji czołgi S-I-d.

W trakcie służby tankietek TK-3 w Wojsku Polskim ujawniły się wady konstrukcji. Obserwacja z czołgu była bardzo trudna, zwłaszcza pod ogniem nieprzyjacielskim. Ponadto opancerzenie tankietki było niewystarczające. Przeprowadzone w roku 1932 próbne ostrzelanie pojazdu zwykłą amunicją karabinową wykazało dużą liczbę odprysków metalowych, zerwanie śrub mocujących oraz zniszczenie okienek obserwacyjnych. Jednak przebić blach nie zaobserwowano. Ostrzał polską amunicją przeciwpancerną z odległości poniżej 300 m wykazywał już czyste przebicia. Za to odłamki granatów moździerzowych dla tankietek nie były groźne.

W roku 1932 powstał prototyp drezyny pancernej TK, czyli pojazd TK-3 umieszczony na prowadnicy szynowej. Testy dały pozytywne rezultaty, jednakże takie zastosowanie wozów TK-3 ujawniło kolejną wadę – bardzo małe pole ostrzału. Tankietka na prowadnicy mogła prowadzić ogień tylko na wprost, aby prowadzić ogień na boki TK-3 musiał zjechać z prowadnicy.

Wady te postanowiono wyeliminować i rozpoczęto prace nad zmodernizowanymi wersjami. Pozytywnie zakończyła się próba zastosowania w tankietce TK-3 nowego, mocniejszego silnika Polski Fiat 122AC – w roku 1933 powstało co najmniej 18 tak zmodyfikowanych egzemplarzy oznaczonych jako TKF. W roku 1939 pojawił się zamysł, aby w nowe silniki wyposażyć wszystkie posiadane wozy TK-3, jednakże ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano. Problem z ograniczonym polem ostrzału próbowano rozwiązać tworząc prototyp tankietki TK-3 z uzbrojeniem umieszczonym w obrotowej wieży. Próby z tym pojazdem oznaczonym jako TKW prowadzono w latach 1932-1935, jednak konstrukcja ta miała szereg niedoskonałości i ostatecznie z niego zrezygnowano.

Powstał też projekt całościowej modernizacji. Taki projekt został opracowany w Biurze Projektów PZInż. pod kierownictwem inż. Edwarda Habicha. Objął on przebudowę kadłuba (m.in. zastosowanie grubszego opancerzenia) i podwozia, zastosowanie jarzma kulistego inż. J. Napiórkowskiego oraz peryskopu odwracalnego. Napędem tankietki został silnik Polski Fiat 122AC. Produkcję tak zmodernizowanych pojazdów (pod oznaczeniem TKS) rozpoczęto w roku 1933 w miejsce dotychczasowej produkcji tankietek TK-3.

Ponadto na bazie tankietki TK-3 powstał jeszcze jeden pojazd – eksperymentalne działo samobieżne TKD. W roku 1932 inż. J. Łapuszewski z BK Br. Panc. WIBI ukończył projekt takiego pojazdu. Uzbrojeniem wozu była armata wz. 25 kal. 47 mm. Podejmowano też próby z zastosowaniem armaty samochodowej wz. SA i krótkolufowej armaty 3-funtowej, pochodzącej z czołgu Vickers E. Powstały cztery pojazdy tego typu, z których następnie uformowano pluton doświadczalny w składzie Doświadczalnej Grupy Pancerno-Motorowej.

Opis techniczny

Seryjny TK-3, widok z: przodu,

... boku

... i tyłu. Tankietka TK-3 miała długość całkowitą 2580 mm, szerokość 1780 mm oraz wysokość 1320 mm. Prześwit wynosił 300 mm. Pojazd miał masę 2,43 tony. Szerokość zastosowanych gąsienic to 140 mm. Załogę stanowiły dwie osoby: dowódca-strzelec siedzący po prawej oraz kierowca siedzący po lewej stronie[20].

Pancerz TK-3 był wykonany z walcowanych płyt ulepszanych. Z przodu miał on grubość od 6 do 8 mm, podobnie z tyłu. Pancerz na bokach miał 8 mm grubości, zaś pancerz górny i dno od 3 do 4 mm grubości. Opancerzenie to było jednak niewystarczające. Na dystansie poniżej 300 m bez trudu przebijały je karabinowe pociski przeciwpancerne. Natomiast ogień moździerzy nie był groźny dla tankietek, chyba że uzyskanoby bezpośrednie trafienie (takie wycelowanie moździerza byłoby praktycznie niemożliwe). Podobnie miała się sprawa z ostrzałem z dział polowych. Pancerz skutecznie chronił przed odłamkami ich pocisków, jednak z trafienie bezpośrednie strzałem płaskotorowym ze względu na niską sylwetkę pojazdu byłoby trudne.

Tankietka TK-3 napędzana była 4-suwowym silnikiem gaźnikowym Ford A o pojemności skokowej 3285 cm³ i mocy 40 KM przy 2200 obr./min. Dzięki niemu w idealnych warunkach TK-3 mógł rozwinąć prędkość 46 km/h. Jednak praktyczna prędkość jazdy po drodze o nieutwardzonej nawierzchni wynosiła ok. 30 km/h, zaś po drogach polnych – 20 km/h. W terenie płaskim i względnie równym tankietka rozwijała prędkość 18 km/h, natomiast w terenie pofałdowanym i zakrzaczonym – tylko 12 km/h. Zbiornik paliwa miał pojemność 60 l, co zapewniało zasięg po drodze wynoszący 200 km, w terenie zaś – 100 km.

Wóz TK-3 był zdolny pokonywać wzniesienia o dobrze związanym zboczu nachylonym do 42°, a także rowy o szerokości do 1 m. W przypadku przeszkód wodnych tankietka bez problemu mogła pokonywać brody o głębokości do 40 cm (o ile dno było dostatecznie twarde). Przy stosunkowo szybkim przejeździe można było pokonać brody o głębokości nawet do 70 cm, jednakże trzeba było uważać, by przez nieszczelny kadłub nie dostała się woda i nie zalała silnika. Tankietka dobrze radziła sobie z przejazdem przez krzaki i młode zagajniki – pnie o średnicy do 10 cm pojazd przewracał lub łamał. Przeszkodę nie do pokonania mogły za to stanowić leżące pnie o średnicy 50 cm. Pojazd dobrze sobie radził z zasiekami – niskie przejeżdżający czołg wgniatał w ziemię, wysokie zaś były przez niego niszczone. Promień skrętu tankietki nie przekraczał 2,4 m, zaś nacisk jednostkowy 0,56 kg/cm².

Obserwacja z czołgu była trudna, nie zastosowano żadnych mechanicznych przyrządów obserwacyjnych i korzystano wyłącznie z okienek i szczelin obserwacyjnych. Szczeliny miały szerokość tylko 2 cm, co podczas znajdowania się pod ostrzałem powodowało dużo kłopotów z wyszukiwaniem celów oraz utrzymywaniem łączności wzrokowej z innymi pojazdami. Z uwagi na niewielką wysokość tankietki podczas przejazdów np. przez zboże dowódca musiał otworzyć górne klapy i siąść na nich, narażając się na ostrzał.

Podstawowym uzbrojeniem tankietki był ciężki karabin maszynowy wz. 25 z zapasem 1800 naboi (15 skrzynek po 120 naboi w taśmach). Skuteczny ogień w ruchu pojazdy TK-3 mogły otworzyć na dystansie poniżej 200 m. Przy zatrzymaniu się na odpowiednio długi czas zasięg skutecznego strzału wydłużał się do 500 m. Ponadto w części pojazdów jako broń zapasową przewożono rkm Browning wz. 28. Po prawej stronie tankietki TK umieszczone było jarzmo przeciwlotnicze, w którym w razie potrzeby można było zamontować zarówno ckm wz. 25, jak i rkm wz. 28. Uzbrojeniem indywidualnym załogi były dwa pistolety, we wrześniu 1939 roku były to głównie VIS-y.


Tankietka TK-3 holująca autotransporter

TK-3 z przyczepką gąsienicową Wykonane ze stali Hadfielda gąsienice pojazdów TK-3 były bardziej wytrzymałe od tych zastosowanych w pierwowzorze – tankietce Carden-Loyd. Aby jednak zmniejszyć zużycie gąsienic oraz bieżników kół jezdnych, resorów i łożysk podczas poruszania się po drogach utwardzonych, polscy inżynierowie opracowali specjalne podwozie, tzw. autotransporter. Było to czterokołowe podwozie wykorzystujące elementy ciężarówki Ursus. Wszystkie koła miały ogumienie pneumatyczne. Autotransporter nie miał własnego silnika, napęd pochodził z mocy silnika tankietki, przeniesionego za pomocą specjalnej przekładni. Skręty wykonywano wykorzystując mechanizmy skrętu czołgu. W sytuacji gdy tankietka poruszała się na gąsienicach, mogła holować na linie autotransporter, którym kierował dowódca pojazdu za pomocą składanej kierownicy. Szybko okazało się, że to rozwiązanie jest kłopotliwe w użyciu. Zamiast tego do transportu tankietek zastosowano specjalnie zmodyfikowane ciężarówki Ursus, Polski Fiat 621L oraz Saurer. Powstało od kilku do kilkunastu egzemplarzy autotransporterów.

Do użycia z tankietkami TK-3 i TKS opracowano też kilka konstrukcji tzw. przyczepek towarzyszących. Początkowo były to przyczepki gąsienicowe, jednakże ze względu na duże opory podczas toczenia w roku 1939 zalecono, aby przebudować je do wersji kołowej. Wykorzystywano je do przewozu amunicji, zaopatrzenia, paliwa, radiostacji oraz żołnierzy.

Warianty i modernizacje

TKF znajdujący się w muzeum w Belgradzie. Rok 2012 Warianty seryjne TK-3 – wariant podstawowy produkowany w latach 1931-1933. TKF – wariant z silnkiem Polski Fiat 122AC w miejsce dotychczasowego Ford A. Powstało co najmniej 18 pojazdów w tym wariancie. Modernizacje TKD – prototypowe, działo samobieżne na bazie tankietki TK-3. Uzbrojeniem była armata wz. 25 kal. 47 mm TKW – próba przerobienia tankietki TK-3 na czołg z obrotową wieżą. Projekt zaniechano po wybudowaniu jednego prototypu. TKS – głęboka modernizacja tankietki TK-3 obejmująca, m.in. przebudowę podwozia, nowe opancerzenie oraz zastosowanie silnika Polski Fiat 122AC. Wdrożona do produkcji seryjnej. Inne wersje TK-3 z działkiem 20 mm

Tankietka TK-3 uzbrojona w działko kal. 20 mm Badania nad uzbrojeniem tankietek w cięższą broń, przeznaczoną do walki z celami opancerzonymi prowadzono już w roku 1931. Wtedy to przeprowadzono badania dotyczące uzbrojenia pojazdów w karabin maszynowy Hotchkiss wz. 30. Karabin ten został osadzony w tankietce, w jarzmie kulistym, ponadto wyposażono go w specjalną lunetę celowniczą. Następnie przeprowadzono testy, których wyniki nie były pomyślne – broń miała zbyt duży odrzut, a także miała za małe zdolności w przebijaniu pancerzy. Taki obrót sprawy spowodował przerwanie dalszych prac nad uzbrojeniem czołgów TK w tę broń. Do próby uzbrojenia tankietek w broń przeciwpancerną powrócono w połowie lat 30. XX wieku. Rozpoczęto wówczas badania nad wyposażeniem tankietek TK-3 i TKS w nową broń – działka kalibru 20 mm (według ówczesnej nomenklatury najcięższy karabin maszynowy). Spośród różnych konstrukcji tego typu wyróżniało się działko Solothurn S18-100 (właściwie rusznica przeciwpancerna). Innymi rozpatrywanymi działkami były konstrukcje przedsiębiorstw Madsen i Oerlikon, jednak ze względu na większe gabaryty nie zmieściłyby się one w tankietce. W roku 1935 Polska zakupiła cztery działka Solothurn S18-100. Następnie poddano je testom, które potwierdziły dobrą przebijalność pancerza oraz dużą celność i skupienie. Wobec tego zdecydowano się na budowę prototypu tankietki uzbrojonej w działko Solothurn. Do tego celu użyto czołgu TK-3 z dobudowanym wykuszem, co upodobniło ją do tankietki TKS. Strzelania próbne przeprowadzono w lutym 1936. Ich pozytywny wynik spowodował dalsze prace nad zastosowaniem działek kalibru 20 mm jako uzbrojenie tankietek. Wojsko jednak nie było przekonane co do skuteczności działek tego kalibru, polecano uzbroić je w broń o większym kalibrze, np. w 37 milimetrową armatę Boforsa. Konstruktorzy argumentowali, że uzbrojenie tankietek w taką broń jest nierealne ze względu na niechybne przeciążenie konstrukcji.

Ostatecznie Dowództwo Broni Pancernych podjęło decyzję, że należy część posiadanych tankietek przezbroić w działka kal. 20 mm, lecz polskiej konstrukcji. Broń taka od roku 1936 była opracowywana przez zespół pod kierownictwem inż. Bolesława Jurka. Prototyp ukończono w roku 1937, zaś próby przeprowadzono w roku następnym. Parametry polskiego nkm-u przewyższały konstrukcje szwajcarskie. Broń tę wykorzystano w kolejnym prototypie TK-3 z wykuszem, a potem w nowe działko uzbrojono także prototyp TKS. Wyniki tych prób były pozytywne, dlatego też z początkiem kwietnia 1939 roku rozpoczęto realizację przezbrojenia pierwszych 100 tankietek w nową broń oznaczoną jako nkm wz. 38FK model A. Plan zakładał, że w początkowej fazie przezbrojonych zostanie po pięć tankietek z każdej kompani i szwadronu. Potem miały zostać przezbrojone pozostałe TKS-y, a na samym końcu, stopniowo, czołgi TK-3. Jednak do wybuchu wojny zdołano przezbroić tylko 20–24 tankietki. Najprawdopodobniej w większości były to tankietki TKS. Z pewnością jednak powstała co najmniej jedna tankietka TK z działkiem kal. 20 mm (prototyp z 1938 roku). Seryjne przezbrajanie czołgów TK-3 w nkm wz. 38FK miało się rozpocząć w październiku lub we wrześniu 1939 roku.

TK-3 z radiostacją Powstała też wersja tankietki TK-3 wyposażona w radiostację. Modyfikacja ta powstała na zainstalowaniu zespołu radiostacji umożliwiającego uzyskanie łączności radiotelefonicznej z pojazdami wyposażonymi w radiostacje N2 (m.in. pociągi pancerne). Zestaw radiostacji montowany w tankietkach TK-3 składał się z: nadajnika RKB/c wz. 34, odbiornika RKB/c wz. 34, źródła zasilania (przetwornica prądu stałego, dwa akumulatory przetwornikowe, akumulator żarzenia, bateria anodowa) oraz kabli i bambusowego masztu antenowego. Takie wyposażenie zapewniało łączność foniczną pomiędzy dwoma radiostacjami RKB/c na odległość od 1,5 km (podczas ruchu) do 5 km (podczas postoju). Bez wymiany źródeł zasilania nadajnik mógł pracować ciągle przez 4 godziny, zaś odbiornik przez 150 godzin.

Wyposażenie tankietki TK-3 w radiostację wymagało przebudowy pojazdu. Akumulator rozruchowy był przenoszony w dotychczasowe miejsce skrzynki narzędziowej. Natomiast nowa skrzynka narzędziowa mocowana była na przedzie, lewego błotnika. W pierwotnym miejscu akumulatora rozruchowego umieszczano źródła zasilania radiostacji. Ponadto zmieniono miejsce mocowania uchwytu do strzelania przeciwlotniczego oraz dodano uchwyt masztu antenowego. Te modyfikacje spowodowały, że zapas przewożonej amunicji zmalał z 1800 do 1080 nabojów.

Użytkownicy TK-3 w Wojsku Polskim

Formacja tankietek TK-3 podczas jesiennych manewrów na Wołyniu. Rok 1938.

Akcja zajmowania Zaolzia. Oddziały 10 Brygady Kawalerii w czasie postoju w Jurgowie.

Defilada tankietek TK-3 w Krakowie. 3 maja 1939 roku. Tankietki T-3 oficjalnie zostały przyjęte do uzbrojenia Wojska Polskiego w lipcu 1931 roku. Łącznie do Wojska Polskiego trafiło ok. 300 tankietek TK-3.

W roku 1938 tankietki TK-3 wykorzystywano w operacji zajmowania Zaolzia. Znajdowały się one w jednostkach zgrupowanych w Samodzielnej Grupie Operacyjnej „Śląsk”.

W czasie pokoju obok tankietek TKS i czołgów 7TP pojazdy TK-3 znajdowały się na wyposażeniu batalionów pancernych oraz Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych. Kilkadziesiąt tankietek z prowadnicami kolejowymi znajdowało się też w dywizjonach pociągów pancernych. Wspomniane bataliony pancerne podczas mobilizacji miały zorganizować jednostki bojowe wyposażając je we właściwy sprzęt i ludzi. W sierpniu i wrześniu 1939 bataliony pancerne zmobilizowały następujące jednostki wyposażone w tankietki TK-3:

1 Batalion Pancerny zmobilizował jednostki: Szwadron Czołgów Rozpoznawczych nr 71 przydzielony do 71. Dywizjonu Pancernego Wielkopolskiej Brygady Kawalerii (Armia „Poznań”). 71 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 14. Dywizji Piechoty (Armia „Poznań”). 72 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 17. Dywizji Piechoty, później podporządkowana 26. Dywizji Piechoty (Armia „Poznań”). 2 Batalion Pancerny zmobilizował jednostkę: 101 Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 10. Brygady Kawalerii (Armia „Kraków”). 4 Batalion Pancerny zmobilizował jednostki: Szwadron Czołgów Rozpoznawczych nr 91 przydzielony do 91. Dywizjonu Pancernego Nowogródzkiej Brygady Kawalerii (Armia „Modlin”). 91 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 10. Dywizji Piechoty (Armia „Łódź”). 92 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona również do 10. Dywizji Piechoty (Armia „Łódź”). 5 Batalion Pancerny zmobilizował jednostki: Szwadron Czołgów Rozpoznawczych nr 51 przydzielony do 51. Dywizjonu Pancernego Krakowskiej Brygady Kawalerii (Armia „Kraków”). 51 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 21. Dywizji Piechoty Górskiej (Armia „Kraków”). 52 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do Grupy Operacyjnej „Śląsk” (Armia „Kraków”). 8 Batalion Pancerny zmobilizował jednostki: Szwadron Czołgów Rozpoznawczych nr 81 przydzielony do 81. Dywizjonu Pancernego Pomorskiej Brygady Kawalerii (Armia „Pomorze”). 81 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 15. Dywizji Piechoty (Armia „Pomorze”). 82 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 26. Dywizji Piechoty (Armia „Poznań”). 10 Batalion Pancerny zmobilizował jednostki: 41 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do 30. Dywizji Piechoty (Armia „Łódź”). 42 Samodzielna Kompania Czołgów Rozpoznawczych przydzielona do Kresowej Brygady Kawalerii (Armia „Łódź”). Ponadto Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie zmobilizowało[40][41]:

Szwadron Czołgów Rozpoznawczych nr 11 przydzielony do 11. Dywizjonu Pancernego Mazowieckiej Brygady Kawalerii (Armia „Modlin”). Kompania Czołgów Rozpoznawczych Dowództwa Obrony Warszawy. Wszystkie mobilizowane kompanie i szwadrony miały na wyposażeniu po 13 tankietek. Wyjątkiem była kompania przydzielona Dowództwu Obrony Warszawy, gdzie znajdowało się 11 czołgów[41].

W 1939 roku na wyposażeniu Wojska Polskiego znajdowało się ok. 470 tankietek TK-3 i TKS. Podczas kampanii wrześniowej tankietki wykorzystywano głównie do zadań rozpoznawczych i patrolowych. Wykorzystywano je również do wspierania atakującej kawalerii i piechoty, a także do osłony wycofujących się jednostek[42][43]. Tankietki TK-3 z 71 Dywizjonu Pancernego wzięły także udział w starciu z czołgami niemieckimi pod Pociechą w Puszczy Kampinoskiej. Uzbrojone w karabiny maszynowe pojazdy pełniły jednak tylko wsparcie dla czołgu TKS z działkiem kal. 20 mm.

Inni użytkownicy Po zakończeniu kampanii wrześniowej tankietki TK-3 oraz TKS dostały się w ręce Niemców, a także Węgrów.

III Rzesza Już w trakcie kampanii wrześniowej Niemcy prowadzili akcję zabezpieczania i dalszej ewakuacji zdobytych w Polsce wozów bojowych. Były to zarówno pojazdy uszkodzone jak i porzucone podczas odwrotu np. z braku paliwa. Część pojazdów nie wymagała remontów, dlatego też kilka tankietek wcielono do Wehrmachtu już we wrześniu 1939 roku[45][46].

Centralny punkt naprawy tankietek umieszczono w Tomaszowie Mazowieckim. Tam kierowano uszkodzone pojazdy oraz części i podzespoły wywiezione z zakładów Ursusa w Czechowicach oraz zdobytych magazynów. Wyremontowane tankietki TK-3 przyjęto następnie na wyposażenie Wehrmachtu pod oznaczeniem PzKpfw TK(p). Dokładna liczba wcielonych tankietek jest nieznana i trudna do ustalenia. Można przyjąć, że ogółem do armii niemieckiej trafiło ponad 100 pojazdów TK-3 i TKS. Polskie tankietki używano w działaniach antypartyzanckich oraz jako ciągniki i w tej postaci przetrwały do końca wojny. Tankietki będące w służbie niemieckiej często przezbrajano w broń niemiecką.

Węgry 19 września 1939 roku resztki 10 Brygady Kawalerii przekroczyły granicę polsko-węgierską. W chwili przekraczania granicy na wyposażeniu brygady znajdowała się pewna liczba tankietek TK-3, TKF i TKS (według danych węgierskich ok. 14 pojazdów). Na terenie Węgier jednostka została internowana. 22 września przekazano Węgrom m.in. 9 tankietek TK-3/TKF.

Zimą 1939/1940 przeprowadzono remonty pojazdów i tankietki skierowano do jednostek szkolnych oraz żandarmerii, gdzie wykorzystywano je razem z tankietkami 35M. Tankietki TK-3/TKF w armii węgierskiej otrzymały następujące numery rejestracyjne: 1H-382, 1H-383, 1H-384, 1H-385, 1H-386, 1H-388, 1H-392 i 1H-395. W marcu 1944 roku jedna węgierska tankietka TKF została zdobyta przez partyzantów jugosłowiańskich.

Zachowane egzemplarze W kolekcji Adama Rudnickiego znajduje się jeden w pełni sprawny egzemplarz tankietki TK-3. Pojazd ten odnaleziono w roku 2005 we Francji, następnie sprowadzono go do Polski. W roku 2008 trafił do zakładu Panzerprojekt Grzegorza Klimczaka, gdzie przywrócono go do stanu jezdnego.

Ponadto w muzeum w Belgradzie znajduje się egzemplarz tankietki TKF. Pojazd ten był jedną z tankietek, które po kampanii wrześniowej trafiły do armii węgierskiej. Wspomniany pojazd w marcu 1944 roku został zdobyty przez jugosłowiańskich partyzantów w Sencie.

7TP

Czołg 7TP w wersji jednowieżowej Dane podstawowe Państwo Polska Producent Państwowe Zakłady Inżynierii (PZInż) Typ pojazdu czołg lekki Trakcja gąsienicowa Załoga 3 (dowódca-ładowniczy, kierowca, strzelec) Historia Prototypy sierpień 1934 Produkcja 1935–1939 Egzemplarze Łącznie między 132-134 pojazdy Dane techniczne Silnik 1 silnik wysokoprężny, Saurer CT1D (PZInż. 155), 6-cylindrowy rzędowy, o pojemności skokowej 7980 cm³ i mocy 100 KM (73,6 kW) przy 1800 obr./min Transmisja mechaniczna Poj. zb. paliwa 130 l Pancerz z płyt pancernych, nitowany, utwardzany powierzchniowo o grubości: 5 mm (góra tył) 9,5 mm (dół) 10 mm (góra przód, góra część środkowa) 13 mm (boki, tył) 17 mm (pionowe przednie płyty pancerne) wieża 15 mm (boki, tył) 10 mm (góra) Długość 4,56 m Szerokość 2,43 m Wysokość 2,19 m (wersja dwuwieżowa) 2,30 m (wersja jednowieżowa) Prześwit 0,381 m Masa 9400 kg (wersja dwuwieżowa) 9 900 kg (wersja jednowieżowa) Moc jedn. 11,1 KM/t Nacisk jedn. 0,60 kG/cm² Osiągi Prędkość 37 km/h (po drodze) [na I biegu – 7 km/h, na II biegu – 13 km/h, na III biegu – 22 km/h, na IV biegu – 37 km/h] Zasięg 160 km (po drodze) 130 km (w terenie) Pokonywanie przeszkód Brody (głęb.) 1,00 m Rowy (szer.) 1,80 m Ściany (wys.) 0,75 m Kąt podjazdu 36º Dane operacyjne Uzbrojenie wersja jednowieżowa 1 armata czołgowa Bofors wz. 37 kal. 37 mm (zapas amunicji – 80 szt.) 1 karabin maszynowy wz. 30 kal. 7,92 mm (zapas amunicji – 3960 szt.) wersja dwuwieżowa 2 karabiny maszynowe wz. 30 kal. 7,92 mm (zapas amunicji – 6000 szt.) Wyposażenie Radiostacja 2N/C (tylko czołgi dowódców)[1] Użytkownicy

Polska,  III Rzesza,  ZSRR

Commons Multimedia w Wikimedia Commons 7TP (skrót od siedmiotonowy, polski) – polski czołg lekki skonstruowany przed II wojną światową. Obok tankietek TK-3 i TKS był podstawową bronią polskich sił pancernych podczas wojny obronnej 1939.

Historia

Jednowieżowa wersja 7TP w rzucie bocznym. Konstrukcja czołgu 7TP była polskim rozwinięciem brytyjskiego czołgu Vickers E, którego licencję zakupiła Polska w dwudziestoleciu międzywojennym. Czołg został zatwierdzony do produkcji wiosną 1935 roku. W porównaniu z czołgiem Vickers, 7TP miał mocniejszy silnik wysokoprężny i był pierwszym w Europie oraz jednym z pierwszych na świecie czołgów wyposażonych w tego rodzaju silnik[2] (obok czołgów japońskich tego okresu, produkowanych jednak w małych ilościach)[3]. Oprócz Polaków, silnik dieslowski docenił również ZSRR, który rozpoczął w tamtym okresie montaż czołgów BT-7M. Takie rozwiązanie było znacznie bezpieczniejsze, niż stosowane powszechnie w tamtym okresie silniki benzynowe, ze względu na mniejszą łatwopalność oleju napędowego. Zmiany układu napędowego pociągnęły za sobą zmianę sylwetki czołgu, wóz otrzymał też nieco grubszy pancerz.

Wersja jednowieżowa 7TP. Pierwsze 25 czołgów wyprodukowano w przejściowym wariancie dwuwieżowym. Ostateczny wariant jednowieżowy miał w wieży opracowaną przez firmę Bofors armatę przeciwpancerną 37 mm Bofors.

Brak jest pewnych danych dotyczących liczby wyprodukowanych czołgów. Podaje się często liczbę między 132-134 sztuk jako stan czołgów 7TP przed wojną. Wersji jest kilka:

Według zestawienia J. Magnuskiego, wyprodukowano 132 seryjne czołgi ogółem (w tym 11 oddanych już we wrześniu 1939) oraz co najmniej 4 prototypy (ze zwykłej stali). Czołgi były produkowane przez Państwowe Zakłady Inżynierii w zakładach w Ursusie. Według opracowania "Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939" pojazdów ogółem było 134 w tym: 109 jednowieżowych i 25 pojazdów dwuwieżowych (niektóre zostały później przebudowane na pojazdy jednowieżowe, pozostałe pełniły role pojazdów szkolnych). Państwowe Zakłady Inżynierii wykonały testy jednego egzemplarza 7TP (nr rejestracyjny 1766) z silnikiem CT1D. Był to wstęp do dalszych prac rozwojowych nad czołgiem 7TP. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż był to dalej czołg 7TP z dopiskiem "wzmocniony". W powojennej nomenklaturze przyjęło się mówić na pojazd 9TP.

Opis W chwili wybuchu wojny polski czołg 7TP stanowił jedną z najbardziej udanych konstrukcji w zakresie broni pancernej. Posiadał on szereg rozwiązań niespotykanych w innych wozach tej klasy w tamtym okresie, jak peryskop odwracalny konstrukcji Rudolfa Gundlacha umożliwiający załodze obserwację pola bitwy w zakresie 360 stopni czy wysokoprężny silnik.


Wczesna dwuwieżowa wersja czołgu 7TP oparta na modyfikacji brytyjskiego czołgu Vickers E Już od 1938 roku w dwuwieżowym wariancie czołgu montowano również krajowej produkcji radiostacje RKBc umożliwiające łączność na dystansie 6 km oraz jej nowocześniejszego wariantu 2N/C, który dzięki kluczowi umożliwiał utrzymanie łączności na dystansie 25 km[7]. W czołgach w wariancie jednowieżowym przewidziano specjalne miejsce na radiostację w wersji 2N/C oraz anteny nadawcze i odbiorcze. Sprzęt ten przeznaczony był dla kadry dowódczej i instalowano go w pojazdach dowódców plutonów, kompanii oraz batalionów. W sumie przed wrześniem 1939 roku ministerstwo wojny zakupiło ok. 38 sztuk radiostacji nowszego typu.

7TP ustępował wyraźnie pod względem opancerzenia jedynie nowszym wersjom niemieckich czołgów PzKpfw III E i PzKpfw IV B-C. Były to jednak czołgi średnie o masie sięgającej 20 ton i stanowiły względnie niewielką część niemieckich sił pancernych. Mniej wyraźnie ustępował opancerzeniem także starszym wersjom tych czołgów i zaanektowanym przez Niemców czołgom czechosłowackim PzKpfw 35(t) i PzKpfw 38(t). Jego uzbrojenie w postaci armaty 37 mm było w pełni porównywalne z uzbrojeniem wymienionych czołgów, z wyjątkiem czołgu PzKpfw IV, który jednak miał krótkolufową armatę 75 mm, nieprzeznaczoną do celów przeciwpancernych. Czołgi 7TP były lepsze od niemieckich czołgów lekkich PzKpfw I i II. Mogły również skutecznie zwalczać ówczesne niemieckie czołgi średnie (PzKpfw III i IV).

Według testów czołgu w instytucie w Kubince w ZSRR jesienią 1939, oceniono, że 7TP stanowi najbardziej interesujący i nowoczesny pod względem swoich cech konstrukcyjnych spośród wszystkich znanych obecnie wariantów czołgu Vickers 6-tonowego[8][9] (należy mieć przy tym na uwadze, że w ZSRR produkowano własny analogiczny czołg rozwinięty z konstrukcji Vickersa T-26, testowany w warunkach bojowych m.in. w czasie wojny domowej w Hiszpanii).

Plany produkcji i dostarczania wojsku czołgów 7TP Koszt wyprodukowania jednego czołgu 7TP bez uzbrojenia wynosił ok. 181 500 zł, a z uzbrojeniem 231 000 zł. Koszt wystawienia jednego batalionu, który składał się z 3 kompanii tych czołgów wraz z amunicją oraz garażami wynosił 18 830 000 zł[10].

Do 31 sierpnia 1939 dostarczono 112 czołgów w wersji jednowieżowej. Do 31 grudnia 1939 planowano dostarczyć kolejnych 67 czołgów, co pozwoliłoby sformować kolejny (trzeci) batalion czołgów lekkich – prawdopodobnie w Zgierzu. Do 30 kwietnia 1940 planowano dostarczyć kolejnych 121 czołgów, co pozwoliłoby sformować następny (czwarty) batalion czołgów lekkich – czołgi z silnikiem CT1D. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że harmonogram dostaw czołgów nie szedł w parze z harmonogramem dostaw uzbrojenia do nich – stąd liczba czołgów znacznie większa niż wymagana jako wyposażenie czterech batalionów. Do 31 lipca 1940 planowano dostarczyć kolejnych 50 czołgów, co pozwoliłoby sformować piąty i szósty batalion czołgów lekkich (czołgi z silnikami CT1D).

Należność wyposażenia w amunicję według norm z 1939 roku: Batalion czołgów 7TP Do działa 37 mm – 4,0 JO (w tym: na wozie pancernym – 2,00 JO, wóz amunicyjny w plutonie gospodarczym batalionu – 2,00 JO); Do ckm – 4,0 JO (w tym: na wozie pancernym – 1,98 JO, w patrolu reperacyjnym – 0,02 JO, wóz amunicyjny w plutonie gospodarczym batalionu – 2,00 JO)

1 JO do działa 37 mm: 40 nabojów, w tym z pociskiem przeciwpancernym – 14 nabojów, z granatem kruszącym – 26 nabojów. 1 JO do ckm: 2000 nabojów, w tym z pociskiem Sc (ciężki) – 1400 nabojów, z pociskiem P (przeciwpancerny) – 200, z pociskiem Ps (przeciwpancerno-świetlny) – 400.

Służba

Czołgi 7TP na manewrach

Czołgi 7TP na Zaolziu, 1938

Czołg 7TP w czasie walki w Kampanii Wrześniowej, 1939 Czołgi 7TP w kampanii wrześniowej 1939 używane były w składzie następujących jednostek Wojska Polskiego według Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939:

1. Batalion Czołgów Lekkich – 56 pojazdów (w tym 7 dwuwieżowych), w tym 26 w zapasie mobilizacyjnym (tylko jednowieżowe klasy "A"), 23 jako szkolno-mobilizacyjne (jednowieżowe klasy "B") i 7 szkolnych (tylko dwuwieżowe, w tym prototypowy "Słoń" klasy "C" 2. Batalion Czołgów Lekkich – 57 pojazdów (w tym 10 dwuwieżowych). 26 w zapasie mobilizacyjnym (tylko jednowieżowych uznanych za klasę "A"), 23 jako szkolno-mobilizacyjne (klasa "B"- w tym 2 dwuwieżowe) i 8 szkolnych (klasa "C" - tylko dwuwieżowe) 1 Kompania Czołgów Lekkich Dowództwa Obrony Warszawy – 10 czołgów 7TP (8 dwuwieżowych, a wśród 2 jednowieżowych jeden to prototypowy "Smok"), wszystkie pojazdy widniały jako szkolne klasy "C" 2 Kompania Czołgów Lekkich Dowództwa Obrony Warszawy – 11 czołgów 7TP jednowieżowych w trakcie prób odbiorczych (klasa "A") 1. Batalion Czołgów Lekkich w składzie Armii Odwodowej „Prusy” brał udział w walkach odwrotowych od rejonu Tomaszowa Mazowieckiego do rejonu ujścia Pilicy do Wisły. Tam utracono większość sprzętu. Około 20 czołgów udało się wycofać i dołączono je do Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej. Następnie walczyły pod Tomaszowem Lubelskim i tam uległy zniszczeniu.

Po kampanii wrześniowej 1939 armia niemiecka zdobyła pewną liczbę tych maszyn. Przyjęto je do uzbrojenia Wehrmachtu jako Pzkpfw 731 (p) 7TP, aczkolwiek brak jest świadectw o ich użyciu bojowym – używane były przede wszystkim do służby okupacyjnej.

Na podwoziu czołgu lekkiego 7TP opracowano również ciągnik artyleryjski C7P. W planach było również skonstruowanie na bazie czołgu 7TP cięższej wersji – 9TP (masa 10,6 – 11,2 tony, pancerz: max. 30-40 mm).

Użytkownicy

Polska: 109 7TP jednowieżowych, 25 7TP dwuwieżowych.
III Rzesza: około 20 7TP jednowieżowych zdobytych w czasie kampanii wrześniowej.
ZSRR: co najmniej 4 7TP zdobyte w czasie kampanii wrześniowej, używane do testów.

Rekonstrukcja czołgu 7TP Zrekonstruowane czołgi 7TP

Częściowo zrekonstruowany 7TP przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, 2009

Osobny artykuł: Fundacja Wojskowości Polskiej.

W Polsce nie zachował się ani jeden kompletny wóz tego typu. W ekspozycji Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie są jedynie fragmenty podwozia i wieży. W 2006 roku grupa entuzjastów techniki militarnej II RP z Bielska-Białej skupiona w Fundacji Wojskowości Polskiej rozpoczęła rekonstrukcję czołgu na podstawie zachowanych planów oraz części. Rekonstruktorzy sukcesywnie prezentowali efekty swoich prac podczas imprez historycznych. W 2009 roku odbyła się prezentacja częściowo zrekonstruowanego 7TP przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Dzięki kancelarii prezydenta RP sfinansowano rekonstrukcję układu jezdnego czołgu. Kompletna rekonstrukcja zakończona została w 2011.

Czołg 7TP w rozrywce interaktywnej Czołg 7TP pojawia się w grze Panzer General na planszy „Poland” i „Warsaw”. Poza tym 7TP jest podstawową jednostką Polskich Sił Pancernych w kampanii niemieckiej gry Blitzkrieg. Jest także obecny na dwóch polskich mapach w najpopularniejszej modyfikacji – Forgotten Hope – do gry Battlefield 1942 oraz w Hearts of Iron IV wraz z jego dalszymi rozwinięciami 9TP i 10TP. Pojazd pojawia się również w grze World of Tanks.